Kurz na suwalskich szutrach już opadł, a wraz zachodzącym wczoraj nad Jeziorem Szelment słońcem zamknęliśmy pierwszą i zarazem historyczną edycję Sudovia Gravel 2021.

To nie był łatwy debiut. Pandemiczna niepewność ostatnich miesięcy stawiała same znaki zapytania dla imprez sportowych. Wymuszona zmiana terminu, choć nie dla wszystkich korzystna, pozwoliła jednak w pełni pokazać Wam szutrowe drogi, które można wprost przenieść do katalogu o rowerach gravelowych.

Nic nie daje takiej satysfakcji jak uśmiech każdego finiszera na mecie, gdy pomimo ogromnego wysiłku mówiliście, że to najpiękniejsze szutry po jakich jeździliście. Zostawiliście hektolitry potu na tutejszych podjazdach, a my uzupełniliśmy je hektolitrami wody wlanymi w Wasze bidony, aby pomóc przetrwać ten piekielny upał. Tym razem polski biegun zimna okazał się wyjątkowo gorący, dlatego kąpiel w Jeziorze Hańcza dla wielu z Was była prawdopodobnie najprzyjemniejszą w życiu 🙂

Pokazaliśmy Wam miejsca i drogi, o istnieniu których nie wie większość ludzi. Zakątki niemal nietknięte ręką człowieka stanowiące niekończący się krajobraz zielonych wzgórz i jezior połączonych z niebieskim niebem przez które biegnie droga z białym szutrem rodem ze Strade Bianche. Zdjęć nie trzeba poprawiać w Photoshopie. Właśnie tak było.

Otworzyliśmy nową kartę jaką była pierwsza tego rodzaju, w pełni szutrowa etapówka. Był to strzał w dziesiątkę. Ten format pokazał olbrzymi potencjał organizacyjny, a jednocześnie umożliwia dobór dowolnej taktyki, od sportowej bitwy na czas, po prawdziwe przełamywanie własnych barier i po prostu konsekwentną walkę o metę. Uproszczona do minimum logistyka pozwala skupić się wyłącznie na tym co najlepsze w jeździe po szutrach.

Jednocześnie formuła Ultra stała się równorzędną areną zmagań dla tych zawodników, którzy uznają wyłącznie nieprzerwany kontakt z tym co daje trasa i jej otoczenie. Niezależnie od formy, którą wybraliście, każda wersja Sudovia Gravel dała Wam to samo. W obu odsłonach byliście w tych samych pięknych miejscach i słyszeliście ten sam szutrowy szum, który wychodził spod Waszych opon.

Dziękujemy za każdy głos, niepowtarzalną atmosferę i uśmiech, który pomimo piekielnego fizycznego trudu, nie mógł zejść z Waszych twarzy. Gratulujemy finiszerom i bardzo dziękujemy tym, którzy podjęli wyzwanie tutejszych „ścianek” i szybkich zjazdów, ale z różnych powodów nie dotarli do mety. Mimo wszystko jesteście prawdziwymi twardzielkami i twardzielami.

Tym samym zamykamy pierwszą edycję i myślami już jesteśmy przy następnej. Za rok formuła będzie jeszcze lepsza, a szutry tak samo dobre, równe i szybkie, czyli u nas zawsze 100% gravel.

Tymczasem przenosimy się trochę na zachód i zaczynamy przygotowania do Great Lakes Gravel 2021.

Dziękujemy i do zobaczenia za rok!

Wyniki dostępne są w linku oraz bezpośrednio na belce głównej.